poniedziałek, 13 lutego 2023

Szydełkowy dinozaur, serca i kilka kichnięć przez zakatarzony nos

 Witam bardzo serdecznie,

Niestety, znowu dopadło nas jakieś paskudne przeziębienie. I tak jak zawsze to Zosia coś złapała w szkole i zaraz tym podzieliła się ze mną. A ja ostatnio wszystko przechodzę ciężej. Mimo staranności dbania o odporność, tej zimy chyba wcale jej nie mam. Kicham co chwilę, a nos jak na złość wiecznie zatkany. Ale co ja tam będę narzekać? Wiosna za pasem, trzeba zdrowieć i brać się do pracy w ogrodzie!

Tymczasem pochwalę się podarkiem, jaki wydziergałam dla naszego wnuka. To dinozaur. Wzór wynalazłam w jednym z angielskojęzycznych czasopism o szydełkowaniu, całkowicie pozmieniałam kolorystykę, bo w orginale zabawka była bardziej różowo-pomarańczowo-żółto-niebieska. Bardzo fajnie się ją robiło, co znaczy, że wzór był łatwy i czytelny. Zabawka już dotarła do Antosia, więc czas by ją pokazać na blogu.




 Jutro Walentynki, czyli inaczej mówiąc- Dzień Zakochanych. Na wielu Waszych blogach pojawiły się piękne serduszkowe dzieła. Nie będę gorsza i też sercami sypnę. Wprawdzie nie są to najnowsze dzieła, bo te serca powstały już jakiś czas temu i powędrowały do ludzi, których zawsze mam w swym sercu. Wszystkie te serca uszyłam, wypełniłam suszem z lawendy prosto z własnego ogrodu i ozdobiłam haftami. Jedno z tych serc wisi u nas w szafie i mimo, że od ich powstania minęło trochę czasu - nadal intensywnie pachnie. 

Takiej miłości wszystkim życzymy: zawsze czystej, radosnej, intensywnej i choć z latami dojrzalszej, to wciąż pachnącej najpięknięjszą czułością, namiętnością oraz bezinteresowną dobrocią. 

Pozdrawiamy



piątek, 10 lutego 2023

Krokusy, rudbekie, pies, kartka i miniatury - uwaga - aż dwie

 Witam bardzo serdecznie,

Mam nadzieję, że ostatnie mroźne wybryki zimy nie popsuły Wam nastroju. Lada moment nadejdzie przedwiośnie. Zresztą zobaczcie sami - mimo śniegu i bardzo niskich temperatur w nocy, pod naszą lipą zaczyna budzić się życie. Aż serce mi podskoczyło z radości, gdy zobaczyłam te dwie śmiałe główki krokusów. I pomyśleć, że lada moment ich będzie tylko więcej i  więcej. Zauważyłam też ożywiony śpiew ptaków. Koniecznie, przy pierwszej nadarzającej się okazji wsłuchajcie się w ich już jakby wiosenny śpiew. Poprawa humoru gwarantowana. 

W życiu twórczym cały czas coś się dzieje: jednego dnia więcej, drugiego mniej. Powoli kończę wymyślanie miniatur zimowych. Powoli... Pewnie do nich wrócę późniejszą jesienią, by uzupełnić je o wzory związane z Bożym Narodzeniem. Dzisiaj pokażę wam dwie kolejne, jak zawsze wypróbowane na zakładkach. Pierwsza, jak mam nadzieję widać, pokazuje zimowe dokarmianie ptaków. Dodam, że hasła na zakładkach są takim moim urozmaiceniem zakładki. Staram się je naprawdę dobierać dobrze. Ale gdyby ktoś chciał skorzystać z wzoru, to oczywiście może sobie umieścić napis jaki chce, lub nie umieszczać go wcale.


Druga dzisiejsza miniatura powstała z natchnienia naszej najmłodszej córki, która chciała zobaczyć siebie na takiej zakładce i to koniecznie z psem. Oczywiście bezdyskusyjnie ta zakładka stała się własnością naszej Zosi.



Ostatnie zimowe miniatury pokażę innym razem. 

Miałam okazję zrobić też kartkę z okazji przeprowadzki jednej z córek do innego miasta. Rzadko robię kartki z takiej okazji, ale przeprowadzka do Londynu to spore wydarzenie w życiu naszego dziecka, więc kartka musiała być w stylu londyńskim 😂.


A na koniec, zanim chusteczką radośnie pomachamy zimie na odchodne, jeszcze jeden mały obrazek z ogrodu. Na zdjęciu są uśpone, uschnięte kwiaty rudbeki. Nie wycinam ich jesienią, z trzech powodów: po pierwsze - same rozrzucają nasiona i wiosną wyrastają nowe sadzonki tych pięknych kwiatów, po drugie- w razie potrzeby nasiona mogą być pokarmem ptaków, po trzecie - mimo, że wyglądają jak wyglądają, są też ozdobą zimowego ogrodu. Zobaczcie, na tle śniegu wyglądają tak uroczo.

A tu nasz Bingo. Jak widać - już rozgląda się za cieplejszą porą roku, bo zdecydowanie preferuje bardziej ciepło niż zimno. Serdecznie wszystkich pozdrawiamy i życzymy pięknego weekendu. 





 



piątek, 3 lutego 2023

Szydełkowe koguty, w dodatku dwa, rekolekcje i co słychać w pogodzie.

Witam serdecznie,

Mamy już luty. Dzisiaj luty szczodrze sypie śniegiem. Ale to jednak luty, czyli wiosna coraz bliżej.

Ostatnio udało mi się zrobić kilka rzeczy, ale dzisiaj skupię się na ptakach. Jakiś czas temu pokazywałam szydełkowego psa zrobionego na aukcję charytatywną. Był to pies wydziergany według wzoru Kerry Lord. Wówczas wspomniałam, że mam ochotę na wydzierganie koguta według wzoru tej samej autorki. I wydziergałam. Tak z rozpędu wydziergałam dwa koguty. Najbardziej zadziwiają mnie te kogucie łapki. Wyglądają prawie jak naturalne. Sami zresztą zobaczcie.



Ostatnio w życiu mieliśmy bardzo intensywny czas. Były ferie, a w czasie ich trwania intensywną rehabilitację. A w ostatni weekend stycznia, przez dziwny zbieg przypadków trafiliśmy na weekendowe stałe rekolekcje eucharystyczne na Jasnej Górze. Nie będę udawać - nie chciało mi się na nie iść. Ale jakoś tak Sławek mnie wyciągnął i byłam. Człowiek taki dziwny czasem jest, coś mu się nie chce, patrzy na takie rzeczy sceptycznie, a gdy wreszcie idzie, słucha, dziwi się i potem nie może ochłonąć. Jakby podniosła się kurtyna na scenie i w człowieczej świadomości pojawił inny świat, choć wcześniej wydawało się, że ten świat zna się już dobrze. Te rekolekcje, zresztą świetnie prowadzone, bardzo mi pomogły w zrozumieniu Eucharystii i naświetliły jaki wpływ Msza Święta ma na nasze codzienne życie. Jak przekłada się na codzienność. To tylko tak chciałam wspomnieć, że warto od czasu do czasu zrobić sobie taką przerwę od życia, by zrobić coś dla ważnego dla wiary i swojego ducha. Ku mojemu zaskoczeniu było sporo ludzi i to z całej Polski. Gdyby ktoś był zainteresowany weekendem na takich rekolekcjach, to tu podaję link do strony:https://eucharystia.jasnagora.pl/

A dzisiejszy poranek fałszywie wzbudził nadzieję na kilka słonecznych promieni. Niebo było takie:


Ale potem nadciągnęły ciężkie, śnieżne chmury i z nieba posypały się gęste płatki śniegu. I świat ponownie tej zimy zabielił się. Zima ma swoje prawa. Jeśli mają być mroźne noce, to rośliny pod śnieżną kołdrą będą bezpieczniejsze. Pozdrawiamy wszystkich serdecznie.