Witam serdecznie,
Mamy już luty. Dzisiaj luty szczodrze sypie śniegiem. Ale to jednak luty, czyli wiosna coraz bliżej.
Ostatnio udało mi się zrobić kilka rzeczy, ale dzisiaj skupię się na ptakach. Jakiś czas temu pokazywałam szydełkowego psa zrobionego na aukcję charytatywną. Był to pies wydziergany według wzoru Kerry Lord. Wówczas wspomniałam, że mam ochotę na wydzierganie koguta według wzoru tej samej autorki. I wydziergałam. Tak z rozpędu wydziergałam dwa koguty. Najbardziej zadziwiają mnie te kogucie łapki. Wyglądają prawie jak naturalne. Sami zresztą zobaczcie.
Ostatnio w życiu mieliśmy bardzo intensywny czas. Były ferie, a w czasie ich trwania intensywną rehabilitację. A w ostatni weekend stycznia, przez dziwny zbieg przypadków trafiliśmy na weekendowe stałe rekolekcje eucharystyczne na Jasnej Górze. Nie będę udawać - nie chciało mi się na nie iść. Ale jakoś tak Sławek mnie wyciągnął i byłam. Człowiek taki dziwny czasem jest, coś mu się nie chce, patrzy na takie rzeczy sceptycznie, a gdy wreszcie idzie, słucha, dziwi się i potem nie może ochłonąć. Jakby podniosła się kurtyna na scenie i w człowieczej świadomości pojawił inny świat, choć wcześniej wydawało się, że ten świat zna się już dobrze. Te rekolekcje, zresztą świetnie prowadzone, bardzo mi pomogły w zrozumieniu Eucharystii i naświetliły jaki wpływ Msza Święta ma na nasze codzienne życie. Jak przekłada się na codzienność. To tylko tak chciałam wspomnieć, że warto od czasu do czasu zrobić sobie taką przerwę od życia, by zrobić coś dla ważnego dla wiary i swojego ducha. Ku mojemu zaskoczeniu było sporo ludzi i to z całej Polski. Gdyby ktoś był zainteresowany weekendem na takich rekolekcjach, to tu podaję link do strony:https://eucharystia.jasnagora.pl/.
A dzisiejszy poranek fałszywie wzbudził nadzieję na kilka słonecznych promieni. Niebo było takie:
Ale potem nadciągnęły ciężkie, śnieżne chmury i z nieba posypały się gęste płatki śniegu. I świat ponownie tej zimy zabielił się. Zima ma swoje prawa. Jeśli mają być mroźne noce, to rośliny pod śnieżną kołdrą będą bezpieczniejsze. Pozdrawiamy wszystkich serdecznie.
Koguty są urocze, faktycznie te nogi oryginalne.Jesli jest dobry kaznodzieja to miło się słucha i coś się wynosi, jeśli zaś słaby i mówi o niczym i wszystkim to moje myśli są gdzieś indziej.U nas rekolekcje w marcu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki. Nogi tych kogutów też mnie zachwycają. Co do kaznodziei masz rację. Różnie to bywa w rekolekcjach parafialnych, ale te stałe rwkolekcje na Jasnej Górze mają stałego kaznodzieję, rozkochanego w Eucharystii. Prowadzi rekolekcje bardzo dobrze. Ciekawie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńKoguty niesamowite, a te nogi wyglądają bardzo realistycznie... Niebo niesamowite. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńKoguty super..... i piękne zdjęcie
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńKoguty są cudowne mojej kuzynki córka by oszalała na ich widok 😊.
OdpowiedzUsuńRekolekcje to ważna sprawa, duchowo tez powinnismy się rozwijać, ja co roku jeżdżę na takie. To bardzo ważne by zrozumieć Eucharystię, cieszę się, że Ci się udało. Pozdrawiam.
Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńJuż dawno żadne nogi tak mnie nie nie zachwyciły ;-))) Wydaje mi się , że zrobienie ich nie było łatwe.
OdpowiedzUsuńU mnie też zima za oknem, ale po osiedlu ani wygodnie przejść, ani bezpiecznie przejechać.
pozdrawiam Basia
Basiu, jeszcze chwila i będzie przedwiośnie. A nogi nie były takie trudne do zrobienia, a efekt zadawalający. Nigdy wcześniej nie myślałam, że można zachwycać się kogucimi łapkami :))). Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń