Welcome everybody!
Wrzesień to dla mojej rodziny
bardzo pracowity miesiąc. Dziewczyny
wróciły do szkół, a moja najmłodsza pociecha właśnie rozpoczęła swoją przygodę
ze szkołą. Wprawdzie to dopiero „Nursery”, ale już ma swój uniform i bardzo
jest szczęśliwa. Lubi szkołę (i oby jej tak zostało!).
September is a very busy time for my family. The girls came
back to school and my little one now goes to Nursery, but she has her own uniform
and she is very happy. She likes school.
Zauważyłam, że na
blogach i na facebooku prace świąteczne ruszyły pełną parą. Przecież do świąt
Bożego Narodzenia pozostało tylko trzy i pół miesiąca, a przecież sama wiem ile
godzin często trzeba poświęcić by powstało „coś”. Tak też i ja nie mogę
pozostawać w tyle i w moim życiu sezon robótkowo - świąteczny rozpoczął się na
dobre. Choć wszystko idzie mi jeszcze wolno (czas ostatnio nie współpracuje ze
mną tak jakbym chciała), to definitywnie w robótkach zrobiło się świątecznie.
Dziś chciałabym pokazać pierwszą ze świątecznych prac – wstążkową kulę.
Dawno już takich nie robiłam i chyba trochę wyszłam z wprawy. Ten malutki
haftowany obrazek również zrobiłam sama. Na zdjęciu poniżej możecie sami
zobaczyć etapy powstawania tej kuli. Kto wie – może to będzie interesującą
inspiracją dla kogoś z was? Do zobaczenia już wkrótce!
I noticed that
the Christmas crafts are on blogs and on facebook. Of course, it’s only three
and a half months until Christmas. I know how many hours we need to make some
of the crafts, so: Christmas crafts season has begun in my life. Slowly, but definitely
has begun. And today I would like to show you my first Christmas craft. This
ribbon bauble I made after a long break in that craft. This small stitch cross
picture I made myself. I would like to
show you briefly, how I made it. Who knows- maybe it will be a good inspiration
for you?
See you very soon!
Super bombka:) a Zosienka slicznie wyglada w mundurku:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBombka przecudna, jak wszystkie Pani prace,często odwiedzam Pani bloga i jestem pełna podziwu.Pozdrawiam. Donia