Witajcie!
U nas za oknem mroczna jesień. Od wielu dni słońce okryło się grubą warstwą szarych chmur i ani myśli choć na krótka chwilę przeciągnąć swoje jasne ramiona. Co jakiś czas chmury oblewają nas swoimi łzami. Tegoroczna zima póki co - jest ciepła, szara i mokra. A mnie się marzą chwile z białym puchem. Jak byłoby pięknie mieć białe Święta Bożego Narodzenia, takie jak z lat mojego dzieciństwa.
W tym roku zaprojektowałam i zrobiłam kolejną szydełkową szopkę. Tak naprawdę wedle zapotrzebowania zrobiłam ich więcej niż jedną. Fantastyczna sprawa dla domu, gdzie są dzieci. Bezpieczne, miękkie figurki, dzięki którym poprzez zabawę można poznawać najpiekniejszą i radosną dla nas historię narodzenia Zbawiciela. Każdą figurkę można przytulić, a jak się przybrudzi - wyprać. Wiecie co, bardzo lubię tworzyć te moje szopki. Mam pełną głowę pomysłów na kolejne. Kto wie, może uda mi się choć część z tych pomysłów zrealizować w przyszłym roku?
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających!
Piękna szopka :-) Cudne postaci - bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się kiedyś chociaż Święta Rodzina wydziergana własnymi rękami...
Pozdrawiam serdecznie.
Marzenia trzeba spełniać! Pozdrawiam.
Usuń