Mimo, że w moim rodzinnym domu, na ścianie w pokoju zwanym stołowym, zawsze wisiał przepiękny obraz Jezusa Miłosiernego, to tak jakoś wyszło, że moje poznanie Bożego Miłosierdzia oraz św.siostry Faustyny nastąpiło już wiele lat po tym, jak założyłam własną rodzinę. Wiedza ta stopniowała się z roku na rok, wciąż wzbudzała we mnie zdziwienie i niedowierzanie. Ciężko mi było zabrać się za czytanie "Dzienniczka". Aż pewnego dnia trafiło w moje ręce wydanie na płytach, czyli audiobook. I tak rozpoczęła się moja przygoda z "Dzienniczkiem" św.siostry Faustyny. Dziś tą książkę uważam za drugą najważniejszą i najcenniejszą po Biblii. Zmieniła moje życie i co tu dużo mówić -napełniła mnie wiarą, radością i ogromnym optymizmem. A przede wszystkim pozwoliła mi lepiej poznać Jezusa i Jego ogromną miłość do nas.
Bardzo wyjątkowy jest ten Rok Miłosierdzia. Kto wie czy nie najważniejszy ze wszystkich. Wręcz w powietrzu czuć Jezusowe dłonie z tęsknotą i przebaczeniem wyciągnięte w naszą stronę. Tylko chcieć się w nie rzucić i całkowicie Mu zaufać - oto cała szczęśliwość człowieka. Nic nie potrzeba więcej.
Ja także w moim życiu "domowego artysty amatora" chciałam w tym wyjątkowym Roku Miłosierdzia zrobić coś sercem i z myślą o Panu Jezusie. Ponieważ uwielbiam tworzyć zakładki do książek, postanowiłam sama sobie zaprojektować wzór i wyhaftować zakładki. Jak wyszły? Sami zobaczcie....choć chyba nie o walory artystyczne w nich chodzi.
A teraz chcę wam zaproponować spacer po moich okolicach w poszukiwaniu wiosennych zachwytów i westchnień.
Tutaj mój pies próbuje się napić wody, ale łabędź bardzo ostro broni swojego terytorium.
Chwytajcie wiosnę i zachwycajcie się jej pięknem! Do następnego razu!
Beautiful photos!!! :)
OdpowiedzUsuńThank you, Linda :)
UsuńOryginalne zakładki. Gratuluję pomysłu i wykonania. W pięknym miejscu mieszkasz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo. Tak naprawdę myslę, że każde miejsce na ziemii jest piekne, tylko my czasami nie dostrzegamy tego piękna...
UsuńKocham wiosnę i zachwycam się nią każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńAniu, słusznie! ja tez tak robię! Co się napatrzę, nawącham to moje!
Usuń