Trudno uwierzyć, ale jesteśmy już w drugiej połowie stycznia! Chyba nigdy nie przestanę się dziwić - jak szybko ten czas umyka. Wydaje mi się, że z wiekiem coraz bardziej go cenię i z dnia na dzień próbuję go wykorzystać maksymalnie i jak najlepiej potrafię. Każda minuta życia jest niepowtarzalna i cenna. Bardzo cenna...
Nie było mnie tu około tygodnia, ale to nie znaczy, że w moim życiu nie działo się nic ciekawego. Każdy dzień jest na swój sposób ciekawy, a zarazem twórczy. Były faworki! Faworki to jest to, obok czego nie potrafię przejść obojętnie. Zawsze je robię w karnawale. Taka rodzinna tradycja. Choć muszę uczciwie przyznać, że w tym roku w tworzenie faworków bardzo aktywnie zaangażowała się moja średnia córeczka, Ela. Wałkowała, wycinała, przekładała, potem już usmażone faworki posypywała cukrem pudrem. Jest nadzieja, że rodzinna tradycja foworkowania przetrwa. Od lat nasze faworki robimy według tego samego przepisu, ze sporą ilościa żółtek i tak zwanym "biciem ciasta". Oj, można sobie poużywać na tym faworkowym cieście! Przepis na te wyjątkowe faworki umieszczałam tutaj, na tym blogu wiele lat temu. Możecie go znaleźć w tym miejscu. Uwierzcie mi, te faworki są REWELACYJNE.
Na zdjęciu powyżej oprócz faworków widnieje też ciasto waniliowe z białek. Zawsze po faworkach zostawało mi sporo białek, z których najczęściej robiliśmy kokosanki, ale w tym roku postanowiłam wypróbować przepis na ciasto z samych białek. Przepis ten spisałam dawno temu chyba z jakiejś gazety, a może z internetu....nie pamiętam. Muszę wam powiedzieć, że ciasto jest bardzo smaczne. Na początku wydawało sie suche, ale na drugi dzień nabrało takiej wyjątkowej wilgotności oraz puszystości, że zjadało sie go z nieukrywaną przyjemnością. Przy następnej okazji, zrobię z tego ciasta spody do tortu, bo mam przeczucie, że to ciasto świetnie się będzie do tego nadawać.
Ciasto z białek
Potrzebujemy:
9-10 białek z dość dużych jajek,
około 120g roztopionego masła lub margaryny do ciast,
1 opakowanie cukru waniliowego,
około 150g cukru,
180g przesianej mąki pszennej,
szczypta soli,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,kilka kropel aromatu
waniliowego.
Z białek należy ubić sztywną pianę, a potem stopniowo i delikatnie do niej dodawać wszystkie pozostałe składniki, cały czas ubijając, tylko na mniejszych obrotach.
W zależności od potrzeby ciasto możemy upiec w wyłożonych papierem do pieczenia keksówkach lub w tortownicy.
Ciasto wstawiamy do nagrzanego do 180oC piekarnika i pieczemy około 50 minut. Po wyjęciu najlepiej zostawić na kilka godzin, aż nabierze swojej wilgotności.
Jak ktoś lubi, można posypać cukrem-pudrem.
Smacznego!
Z racji zawodu ,jestem na ciągłej diecie...a Ty tu kusisz ,takimi pysznościami :)
OdpowiedzUsuńKobieta bez serca ;))
Pozdrawiam i życzę smaczegno :D
Zaintrygowałaś mnie tym zawodem ;). Ja muszę pilnować duety ze względu na zdrowie, ale nie mogę rezygnować z wszystkiego. Robię bo lubię, bo chcę przekazać te tradycje dzieciom....itp, osobiście tylko prôbuję odrobinę. Reszta znika w żołądkach domownikôw.
UsuńObydwa przepisy "ukradłam", zarówno ciasto, jak i faworki wyglądają wyśmienicie! Wypróbuję na pewno, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo wypada mi tylko życzyć Smacznego!
Usuń