Miałam zapalenie płuc. Tak, dokładnie –w samym środku lata. Dziś czuję się już lepiej i wreszcie będę mogła pokazać wam to, co zrobiłam jeszcze przed chorobą. A dziś pochwalę się wam nową maszyną do szycia. Nie za drogą, w miarę prostą i dla mnie wystarczającą. Na starym Singerze próbowałam uszyć proste fartuszki kuchenne dla dzieci, ale praca z moją starą maszyną była męką. Tak też fartuszki zaczęłam na starej maszynie a skończyłam już na nowej. A potem uszyłam żyrafę. Bardzo spodobała się mojej małej Zosi. W środek włożyłam taki specjalny dzwoneczek i za każdym razem kiedy poruszamy żyrafą ona delikatnie dzwoni. Takie szycie potrafi być bardzo przyjemną zabawą. I jeszcze jedno – w naszym domu zamieszkały papugi, a dokładnie papużki faliste. Ona i on. Czyli mam jakby dwoje dzieci więcej; cha,cha,cha!
Welcome!
I had pneumonia! Exactly in the middle of summer time. I feel better today and finally I can show you some of my crafts I made before my illness. I have a new sewing machine. It wasn’t too expensive. It is easy enough for me to sew with it. Using my old machine-Singer, I tried to make a few children’s aprons, but it wasn’t easy work, so I finished them on my new machine. Later on I sewed a rag giraffe. My little girl –Zosia- likes this giraffe. Inside of the toy there is a little bell. When we move the giraffe, she makes a sound. Sewing toys could be very fun. One more thing, we have two, lovely budgies at home. A girl and a boy. The budgies are like children so I can say I have two more children at home.
Oj biedactwo , zapalenie płuc to nie przelewki ,pilnuj się.
OdpowiedzUsuńZyrafka jest urocza :)
Witaj Kasiu!
OdpowiedzUsuńA już się zastanawiałam co się z tobą dzieje,a tu masz choróbsko cię dopadło.Dobrze,że jest już lepiej.Piękną żyrafę uszyłaś ja zbytnio nie mam cierpliwości do maszyny...coś tam nieraz uszyję-takie drobnostki,papużki śliczne...pozdrawiam serdecznie
Fantastyczna maszyna, piękna żyrafka i słodkie papużki! Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńZdrówka, dbaj o siebie bo po zapaleniu płuc trzeba baaaaardzo na siebie uważać.
OdpowiedzUsuńŻyrafa cudna, już ją pochwaliłam na FB ale i tu warto. Oj żebym ja umiała tak szyć....
Do papużek mam sentyment bo sama je kiedyś miałam. Tylko polecam zakrywać na noc bo lubią wcześnie wstawać i śpiewać co nie zawsze jest fajne rano ;)
Twoja maszyna przypomina mi moją singerke :) też prosta a wiele może :) żyrafa, fartuszki i papużki piękne :) dobrze że choroba mija, ale i tak dużo zdrówka życzę i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŻyrafka super, takie zabawki są najlepsze;) moja córka szaleje na punkcie kotków już jednego uszyłam i pewnie na tym się nie skończy.Maszynę mam podobną też prosta a wiele może, dokupiłam parę stopek i można szyć.Zajrzyj na radość szycia eti, fajne rzeczy tam są do maszyny. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńThe giraffe is lovely, I like the idea of the bell.
OdpowiedzUsuńJan x
Bardzo mnie cieszy że zdrowie pozwala Ci na powrót do nas.Żyrafka przeurocza.Patrząc na te fartuszki już się robi apetycznie:))))))No a co do nowych "dzieci" trzeba przyznać że bardzo udane:))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ńieustannie życząc zdrówka.
wow! congratulations!!!
OdpowiedzUsuńi am really sorry, my translator does not work on my blog :(
greetings!!! maria
Współczuję zapalenia płuc - mam nadzieję, że już wszystko dobrze. Żyrafa bardzo fajna, na pewno sprawia frajdę Zosi. Papużki też świetna sprawa, tylko pewnie będzie trochę wiecej obowiązków. Ale z papużkami chyba jeszcze nie jest tak ciężko. Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńzyrafka jest swietna, sympatyczny stwór
OdpowiedzUsuńdobrze, że pogoniłaś to cholerstwo, pneumonię, w diabły! lato jest, żyć, nie chorować! :D
Kasiu żyrafka podbiła mi serce;)))jest słodka i cudna;))maszynka fajna tez marzę o takiej prostej i niedrogiej bo przydałaby się w domu nie raz!cieszę się że już wyzdrowiałaś uważaj na siebie;))a papużki przypominają mi dzieciństwo u moich dziadków ukochanych takie były identyczne;!!!
OdpowiedzUsuńPiękna i urocza ta Żyrafka! Dla mnie omba, a pomysłu z dzwoneczkiem - gratuluję :) Pozdrawiam Cię ciepło i cieszę się, że sieodezwałaś, bo nawet już zastanawiałam sie, czemu nie ma Cie na blogu... Mam nadziję, że szybko wrócisz co całkowitego zdrowia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Żyrafka jest cudna:)Aga też byłaby nią zachwycona tak jak Zosia. A papużki przeurocze:)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz życzę Ci Kasiu duuuużo zdrówka! Pozdrawiam, Agata
Piękności pokazujesz i wyrabiasz, dlatego postanowiłam obdarzyć Cię wyróżnieniem. Zapraszam pod odbiór na www.masosolnie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNiepokoi mnie trochę ta cisza u Ciebie.Mam nadzieję że po ostatnich kłopotach zdrowotnych jest wszystko w porządku. Tego Ci życzę serdecznie pozdrawiając.
OdpowiedzUsuńКэтрин, очень надеюсь, что ты уже поправилась!
OdpowiedzUsuńНе болей!
hej Kasiu, co u Ciebie? Jak zdrówko?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.