środa, 18 stycznia 2023

Miniatura po raz trzeci, kolejne drobiazgi decoupage, a na deser przebiśnieg .

 Witam serdecznie,

Dzisiaj pragnę zaprezentować kolejną zimową miniaturę. Z tych trzech co już pokazywałam, ta jest moją ulubioną. Oczywiście jak zawsze wypróbowałam nowy wzór wpierw tworząc zakładkę do książki.


Z innych prac to chciałam pokazać kupione jakiś czas temu (dawno, dawno temu...) drewniane serce i domek dla ptaków do ozdabiania.  Wreszcie doczekały się tego szczęścia, kiedy to wreszcie je ozdobiłam. Czasami tak jest, że niektóre pomysły od powstania do ich realizacji muszą przejść długą drogę dojrzewania 😅😅😂.



Ostatnim razem pokazywałam wam szydełkowego psa. Piesek ten trafił na specjalną aukcję zorganizowaną na facebooku, z której zbiórka ma wspomóc tak potrzebne leczenie Zosi Biecek. O akcji można też poczytać tutaj:https://www.siepomaga.pl/zosiabiecek Grosik do grosza....

A w ogrodzie pojawiły się pierwsze przebiśniegi. Nie miały trudnej drogi do przebicia się na powierzchnię, bo śniegu nie ma. A może jeszcze nie ma? Od kilku dni słyszy się o nadciąganiu śnieżnej i mroźnej zimy. To dopiero się te przebiśniegi zdziwią! U nas są ferie i ten śnieg byłby mile widziany przez najmłodszych. Niech dzieciaki oderwą się od ekranów oraz ekraników i chociaż trochę z tej zimy skorzystają. My mamy w planach ulepienie bałwana. Sanki też są w pogotowiu, a nawet łopata do odśnieżania. Zimo, kogo jak kogo, ale nas nie zaskoczysz! 😂⛄

Wszystkich serdecznie pozdrawiamy i bardzo dziękujemy za każde słowo zostawione pod postami. To bardzo budujące wiedzieć, że ktoś tu zagląda i komentuje. Wielkie dzięki!

piątek, 13 stycznia 2023

A dzisiaj niech będzie szydełkowy pies, bocian, pierwsze liście na różach i stokrotki

 Witamy serdecznie,

Dzisiaj nie będzie zakładek do książek czy kartek, ale spokojnie - są w przygotowaniu 😀. Dzisiaj będzie szydełkowy pies. Wzór na tego pieska (książka podaje, że to labrador) pochodzi z książki z wzorami autorstwa Kerry Lord. Mam kilka anglojęzycznych książek z serii Edwards's Menagerie i choć wzory są ciekawe, dobrze wytłumaczone, a każdy wzór jest zilustrowany przejrzystą fotografią, to sięgam po nie tylko od czasu do czasu. Ale to nie wynik tego, że coś mi w tych wzorach nie pasuje, tylko zwyczajnie mam tyle pomysłów i prac w tzw. "trakcie", że na kolejne po prostu brakuje mi czasu. Ale chyba zacznę częściej zaglądać do tych i innych książek z wzorami. Jakiś czas temu (może dwa lata temu?) tęskniąc za wiosną, zrobiłam córce bociana, także według wzoru Kerry Lord pochodzącego z książki pełnej pomysłów i wzorów na ptaki. Udało mi się odszukać zdjęcie, więc dla chętnych do zobaczenia wstawiam je tuż pod psem. Co do ptaków, jest tam taki ciekawy wzór na koguta, więc może się skuszę?



W ogrodzie, na bardzo zielonym jak na tę porę roku trawniku wysypały się stokrotki. A róże zaczynają się przebudzać, co wzbudza mój niepokój o nie. Zauważyłam pierwsze, styczniowe (!) listki róż. Prognozy pogody uległy zmianie i zapowiadają powrót zimy. Wiem, z ekonomicznego punktu widzenia, lepiej jakby było ciepło, ale z przyrodniczego punktu widzenia, lepiej by przyroda zbyt szybko nie budziła się ze snu. Może zima jakoś to wypośrodkuje? 
Serdecznie pozdrawiamy.



środa, 11 stycznia 2023

Kolejna miniatura haftu, topinambur, skrzynie i drugie życie choinki

 Witam serdecznie,

Tak jak obiecałam wcześniej, w miarę powstawania haftowanych miniatur inspirowanych naszym życiem, domem i ogrodem, które kiedyś będą się składać na trochę większy projekt, pokazuję kolejną pracę. Tym razem wyhaftowałam go dwukrotnie. Z jednego haftu powstała - tradycyjnie - zakładka do książek, a drugi wykorzystałam do kartki. Haft przedstawia scenkę zimową - odśnieżanie. 




Odśnieżaniem zajmowaliśmy się w grudniu i to bardzo krótko. Powstające miniatury o tematyce zimowej na ogół mają w tle śnieg. Uważam, że przyzwoita zima powinna być śnieżna. Niestety tegoroczna zima nie przypomina tej prawdziwej i gdyby nie to, że kalendarze na ścianie uparcie twierdzą, że jest styczeń, ja stawiałabym na marzec. 

Ziemia nie jest zmarznięta i tydzień temu udało nam się wykopać trochę topinamburu. Bardzo smaczna jest zupa z niego, ale my najbardziej lubimy topinambur pieczony w piekarniku. Wykopane bulwy myje się dokładnie, ale nie obiera. My kroimy go wzdłuż na ćwiartki i w misce mieszamy z odrobiną oleju soli i tymianku. Potem pieczemy w piekarniku około 40 minut w 180C z termoobiegiem. Topinambur ma ciekawy, jakby orzechowy smak.

Taka pogoda sprzyjała też Sławkowi i już na początku stycznia zrobił pierwsze w tym roku skrzynie na rośliny ogrodowe. Oczywiście mnie wciąż jest mało takich skrzyń, ale i tak mam już te najważniejsze. Skrzynie pomalowane muszą poczekać na wypełnienie do czasu, gdy kalendarze ścienne będą uparcie twierdzić, że naprawdę przyszła już wiosna.

Z domu zniknęła już choinka. Nie, nie zniknęła sama. Usunęliśmy ją. Tak robimy po Niedzieli Chrztu Pańskiego. Co robimy z choinką? Choinka zawsze zostaje porąbana. Gałązki służą jako okrycie roślin ogrodowych, zwłaszcza tych kwaśnolubnych.Tyle tylko, że przy takich pogodach okrywanie roślin to chyba średnio dobry pomysł. Ale może mroźna zima jeszcze wróci? Poukaładałam gałązki wokół roślin, tak, by w razie powrotu mrozu natychmiast nimi nakryć rośliny. Poza tym do wiosny, wiele igieł z tych choinkowych gałęzi opadnie na ziemię, ale to dobrze. Igły staną się ściółką kwaśnolubnych i poprawią jakoś gleby wokół nich. Wszystko zostanie wykorzystane dla dobra ogrodu.

Ostatniej niedzieli pogoda była tak piękna, że w południe u nas na tarasie odbyła się sąsiedzka kawa. Kto by pomyślał, że w styczniu będziemy siedzieć na tarasie, w słońcu, pić kawę i gawędzić? A na kolędowaniu pod szopką, o której wspominałam w poprzednim poście było tak wielu sąsiadów, że aż miło. Około 40 osób. Rozwijamy te wspólne tradycje, integrację i przyjaźnie. Jak dobrze mieć sąsiada.
Pozdrawiamy was serdecznie!

 


czwartek, 5 stycznia 2023

Nowy Rok, nowe pomysły i piękno bożonarodzeniowych dekorcji.

 Witam w 2023 roku!

Na początku jeszcze raz wszystkim życzymy tego, aby ten rok był po prostu udany, dobry, owocny i zdrowy.

Co do zdrowia, okres świąteczny był dla mnie trudny. Złapałam coś grypowego i w zasadzie ten czas: od świąt po Sylwestra spędziłam w domu próbując pogonić chorobę. Już dawno przestałam gorączkować, więc w zasadzie od Sylwestra wychodzę już z domu, ale kaszel męczy mnie nadal. Widocznie muszę uzbroić się w cierpliwość i ostrożność. 

Wiecie jak to jest, kiedy człowiek nie ma na zbyt wiele sił? Leży i myśli. Wymyśla, czasem notuje i robi plany. Niby dobrze, chociaż czasem powstaje wiele planów, a życie je weryfikuje i tak naprawdę niewiele udaje się z nich zrealizować. Nie byłabym sobą, gdybym tych planów i pomysłów nie miała wiele. Mam. Oj, mam! Wiele z nich dotyczny mojego hobby, czyli robótkowo -artystycznego życia. Nie chcę zdradzać wszystkich moich "wymysłów", ale jednym się pochwalę, ponieważ choć powoli, to z pomysłu przeszłam do czynu. Lubię projektować wzory szydełkowe i hafciarskie. Marzy mi się stworzenie haftów - miniatur, które kiedyś chciałabym wykorzystać do trochę większego projektu, składającego się z wielu takich miniatur. Wiem, brzmi dziwnie, a poza tym internet jest pełen takich miniaturowych wzorów. Ale ja pragnę stworzyć miniatury inspirowane naszym domem, ogrodem i wspólnym, wieloletnim małżeńskim życiem. Jak zawsze najpierw powstaje szkic, potem coś jakby wzór, następnie ten wzór haftuję. Szkoda tak haftować po nic, więc obawiam się, że w tym roku powstanie mnóstwo zakładek do książek z tymi miniaturami. Jakoś te rozrysowane wzory muszę sprawdzać zanim użyję ich do większego projektu 😂. Pierwsza miniatura inspirowana otaczającym nas światem i życiem, jak i kilka kolejnych, będzie z serii zimowej. I tak powstała pierwsza miniatura i kolejna zakładka do książki. Co przedstawia? Śnieżną zimę w naszym ogrodzie i nas lepiących bałwana. Nie wiem tylko, czy ta miniatura nie jest zbyt mała? Kolejne są już realizowane, będę je pokazywać w miarę ich powstawania.


Co do śnieżnej zimy: była w grudniu, ale Nowy Rok zaskoczył mnie anomalią pogodową. Pierwszy, dłuższy spacer po chorobie odbył się w lesie w temperaturze wiosennej. Było powyżej 15C. Z jednej strony fajnie, z drugiej - przyroda cierpi. Pszczoły mojego sąsiada zaczęły opuszczać ul. Ale las w pierwszy dzień roku wyglądał pięknie:

Cieszę się, że wreszcie i ja mogłam wyjść z domu i popatrzeć na te cudowne świąteczne dekoracje miasta, czy kościołów. Mogłam też pokolędować. Śpiewać jeszcze mi jest trudno, ale grzechotką mogę pogrzechotać. Od kilku lat okoliczni sąsiedzi, a my wraz z nimi, na rogu dwóch bliskich nam ulic budują szopkę bożonarodzeniową. Wspaniała współpraca sąsiedzka. Zwołujemy się pod tę szopkę, bierzemy instrumenty, mamy specjalne śpiewniki i sobie kolędujemy. Czasami jest nas naprawdę bardzo dużo, czasami trochę mniej. Poprzez takie amatorskie śpiewanie Małemu Jezusowi staramy się pokazywać piękno kolędowania młodszym pokoleniom. To także jest wspaniała okazja do poznawania swoich sąsiadów, rozmów, zacieśnianie sąsiedzkich stosunków, które naprawdę są bardzo ważne i przynoszą wiele dobrego. W tym okresie świątecznym z powodu łagodnej pogody nie marzną palce grającym na instrumentach, jak to bywało w poprzednich latach. A nasza wspólna szopka wygląda tak:


A jeszcze chciałam wam pokazać dekorację naszego kościoła parafialnego. Szydełkowe robótki parafianek. Nie, moich tam nie ma. W parafii jestem nowa, a te robótki chyba są już jakiś czas.


Piękna jest też szopka na Jasnej Górze. Jest bardzo duża, niemal wszystkie figurki są ruchome. Jest na co popatrzeć. Są też poruszające się lalki, takie o twarzach jakie pamiętam z mojego dzieciństwa, wszystkie w różnych strojach ludowych. 





Ja zawsze jestem pod urokiem Bazyliki Jasnogóskiej i Kaplicy Matki Bożej. Choinki tak pięknie ozdabiają te miejsca.




  W jasnogórskim Wieczerniku można obejrzeć choinki dekorowane przez dzieci z przedszkoli i szkół. To konkurs na najpiękniejszą choinkę. Warto zobaczyć te pomysłowe ozdoby. Mogą być inspiracją na przyszły rok.
 
 
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za cierpliwość, bardzo chciałam Wam to wszystko pokazać. Pięknem trzeba się zachwycać i rozsyłać dalej. Do następnego razu!