It is time for bells! Bells are important in both history and religion. We all know that in Poland the Sigismund Bell ( Cracov ) has rung during the most important times since 1521. It weighs over 12 tonnes, but it is not the biggest bell in Poland. Its heart weighs 365 kg. That seems so heavy! The largest bell in Poland is called Dzwon Maryja Bogurodzica in Lichen. It apparently weighs much more than the Sigismund bell and is almost 5 centuries younger.
Czy lubię dzwonki? Bardzo! Zawsze lubiłam polskie niedziele, kiedy to dało się słyszeć dzwony pobliskich kościołów. Czuło się wyjątkowość tego dnia. Teraz mam szczęście mieszkać w pobliżu kościoła, który też odzywa się o określonych porach dniach przybliżając mnie myślami do Boga i wspomnieniami do rodzinnego kraju. Dzwonki zawsze służyły do oznajmiania ważnych rzeczy. Także teraz, kiedy lada chwila po raz kolejny narodzi się Jezus, dzwonek powieszony na choince wydaje się o tym krzyczeć, dzwonić na Chwałę Bożą i przypominać o Najważniejszym, Który ma przyjść. A tak często zapominamy skąd się wzięły i po co właściwie są święta Bożego Narodzenia ….
Do I love bells? Very much! I have always loved polish Sundays when I would go to church and hear the entire church bells ring, because it emphasizes the speciality of that particular day. Now I am lucky enough to live quite close to a church, whose bells also ring at certain times of day, reminding me of God and Poland. Bells always announce important things. Also now, when Jesus is going to be born again, the bells seem to shout about it, ringing for the glory of God, reminding us about the Most Important coming. We often forget what Christmas is and how it came about…
Na mojej choince również są dzwonki. Takie małe złote, piernikowe i oczywiście zrobione szydełkiem. Wiszą sobie czekając na Boże Narodzenie obok gwiazdek, aniołów, drewnianych zabawek i kolorowych, szklanych bombek, które tak bardzo lubią moje dzieci. A choinka w tym roku jest prawdziwa! Przez ostatnie lata zadawalaliśmy się sztucznym drzewkiem i już prawie zapomnieliśmy ile uroku mają prawdziwe, pachnące( choć może nie tak jak dawniej) iglaki. Jesteśmy nią zauroczeni. Wszelkie ozdoby wydają się być zbędne na takim drzewku, bo nasza jodła sama w sobie jest ozdobą. Czy to ekologicznie niepoprawne? Szczerze mówiąc , gdy myślę jak długo rozkłada się sztuczne drzewko to wydaje się, że jednak dużo lepsze jest kupienie żywego drzewka z choinkowej farmy. Ale to już pozostawiam waszej ocenie, tymczasem zobaczcie co u mnie wisi na choince:
There are bells on my Christmas tree. There are small gold ones, gingerbread ones and crochet ones. They hang there on my Christmas tree next to stars, angels, small wooden toys, and beautiful, colourful glass baubles, so much loved by my children. This year we have a real Christmas tree! For the past few years, we had to have a fake Christmas tree, but the real trees smell so wonderful. We love it. All the decorations on our tree seem so unnecessary, seeing as our Christmas tree is beautiful by itself. Is it non-ecological? To be honest, when I debate about how long it takes to unpack a fake Christmas tree, I think that it is much easier to buy a real tree from a Christmas tree farm. You can decide which is best, but meanwhile look at what is on my Christmas tree:
A teraz same dzwonki jako modele do zdjęcia oraz na mojej choince;
There are bells on my Christmas tree too.
Jeśli ktoś z was kiedyś będzie chciał sam wykonać takie dzwonki, to daję wzór na najłatwiejszy z nich ale bardzo urodziwy. Oczywiście potem należy z nim postąpić podobnie jak z gwiazdkami, czyli wykąpać w krochmalu, ponaciągać i zostawić do wyschnięcia na jakimś modelu. U mnie modelem do dzwonków były korki od butelek dla niemowląt, a aniołki suszyły się na jabłkach i grejpfrutach. Ale może ktoś z was wynajdzie lepszy sposób.Do następnego razu!
If you ever want to make bells similar to mine, here is a pattern for the simplest yet among the most beautiful of the bells. Of course, when they are done, you have to dip them in starch, stretch them, and leave them to dry on something, just like you would with the stars. When I made the bells, I dried them on a baby’s bottle top and the angels dried on apples and grapefruits. Maybe you will find a better method that suits them better. See you next time!
Witam u mnie . Bardzo mi miło że do mnie zaglądasz a już miłe słowa pod moim adresem to miód na moje serce. Twoje anioły to perfekcja . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńE tam...perfekcja.....ale staram się. Robienie ich sprawia mi bardzo dużo przyjemności. Również pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu :-) , a ja dopiero dziś znalazłam Twój blog, pełen pięknych ozdób za , które jestem Ci bardzo wdzięczna.Zawsze marzyłam o zrobieniu delikatnego,nieskomplikowanego aniołka,ale Twój,choć piękny, jak na początek mojej przygody z szydełkiem wydaje mi się trochę trudny.Spróbuję na pewno zrobić dzwoneczek,wydaje mi się łatwiejszy.Serdecznie pozdrawiam i ...będę do Ciebie zaglądać :-)
OdpowiedzUsuńOlina